Przejdź do głównej zawartości

Szukając Alaski • John Green



Książka próbująca przebić kultowego "Buszującego w zbożu"


Miles Halter, młody chłopak, przeprowadzający się z rodzinnej Florydy do internatu, chcący zacząć nowe życie, znaleźć przyjaciół i oddać się czekającym na niego przygodom.

Wszystko w nowej szkole się układa, Miles zdobywa nowe znajomości, poznając również niezwykle piękną Alaskę Young...

... 

Wiecie co. Ja nie wiem, co mam napisać o akcji tej książki. Opis na jej odwrocie nic nam nie mówi. Wiemy, że mamy chłopaka, który nie miał przyjaciół w starej szkole, niczym się nie wyróżniał, dlatego postanawia zmienić otoczenie.

Chodząc na zajęcia, mając za przyjaciół "wielkich filozofów", w tej książce możemy znaleźć pytania, z którymi ludzkość zmaga się od wieków. I tak, są to rozdziały pełne mądrości, dzięki którym sami możemy dojść do jeszcze wielu przemyśleń. Jednak poza tym...  Ta historia jest po prostu nudna. Taka jest moja ocena.

Może to przez dziwnego, według mnie głównego bohatera. Może to przez moje zamiłowanie do książek fantasy i wybuchających w każdym rozdziale wojnach. Jednak " Szukając Alaski" to zdecydowanie książka, o której nie będę długo pamiętać. Nie jest pozycją, która wzbudziła we mnie jakieś szczególne uczucia.

Miles niczym mnie nie zachwycił, a wątek miłosny był tak drętwy, płaski i nijaki,
że aż szkoda o tym pisać. Ni z gruchy, ni z pietruchy bohater mówi, że kocha, a ja się tylko pytam: Jak? Kiedy? Po co? W jaki sposób? Niby kurna jak?!

I jeszcze szukanie tego WIELKIEGO BYĆ MOŻE. Ja pierdziu. Najintensywniejsze wydarzenie w życiu. NIE BYŁO GO. 

Chyba rzeczą, która mnie pchała do czytania było "odliczanie". Na początku książki było napisane " 136 dni PRZED". Czyli widać, że do czegoś dążymy. Jednak im bliżej TEGO CZEGOŚ, tym czułam, że to nie będzie nic szokującego. Niestety miałam rację. Chodź to co się wydarzyło mogło bym wstrząsające, dla mnie było kompletnie z czterech liter wzięte. Przepraszam no. 

Ten, kto lubi klimat "Buszującego w zbożu" może w tej książce się zakochać albo szczerze znienawidzić twórczość Johna Greena.

MOJA OPINIA, przypominam.

I przepraszam, że ta recenzja nie jest tak długa jak mam w zwyczaju pisać.

Ale ta książka mnie potężnie zawiodła. Nie wiem, czy będę chciała czytać jeszcze jakichś prac szanownego Greena.


*****************************
Tytuł: "Szukając Alaski:
Oryginalny tytuł: "Looking for Alaska"
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 312
Ocena: 3/10

Komentarze

  1. Lubię tego autora, wiec szkoda, ze ta pozycja mu nie wyszła. :( Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałam jedną książkę tego autora "papierowe miasta" i musze powiedziec, że nie zachwyciła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książę w wielkim mieście • Emma Chase

      "Nie potrzebuję królestwa. Jeśli będę miał Ciebie, będę miał cały świat."  Pewnego dnia, następca tronu Wesco, książę Nicholas, znany również jako Jego Seksowna Mość, w "pogoni" za swoim młodszym bratem wchodzi do podupadłej kawiarni, gdzie poznaje piękną brunetkę o magicznych, ciemnych oczach.  Olivia to zwyczajna dziewczyna codziennie pracująca w rodzinnym interesie w Nowym Yorku. Próbuje spłacić mieszkanie, opiekuje się ojcem i młodszą siostrą. Chce dać rodzinie dobre życie. Pomóc siostrze wydostać się z domu i zapłacić za jej studia.  Pewnego feralnego wieczoru nie ma najmniejszego pojęcia, że przed nią stoi książę. Traktuje go jako egoistycznego i nie mającego co zrobić z pieniędzmi gnojka, który stojąc przed nią pijany proponuje sex za 10 tysięcy dolarów. Dziewczyna jak każda mądra i szanująca się kobieta bierze ciasto w dłonie i wymierza je w twarz gogusia... Jednak książę Nicholas to niezwykle zaborczy mężczyzna, który zawsze dos

Moje letnie hity!

Witajcie kochani! M amy to! Mamy wakacje.  Jest słońce, pogoda daje popalić. Można spędzić całe dnie leżąc na hamaku czy wylegiwując się w jaccuzi i czytając książkę. Na każdym kroku czekają na nas wakacyjne promocje, letnie zniżki, reklamy, festyny i festiwale. Na pewno macie za sobą zakupy zarówno odzieżowe jak i może książkowe. Jednak ja przyszłam do Was z muzyką. Chciałam polecić Wam kilka kawałków, które kojarzą mi się bezpośrednio z wakacjami, albo seriami książek, które w lato czytałam. Zaczynajmy zatem! 1. "Civillian" - Wye Oak https://www.youtube.com/watch?v=Mssm8Ml5sOo Niektórzy może kojarzą tą piosenkę z serialu "The Walking Dead". Ja osobiście poznałam ją dzięki Karolowi z kanału Karolek, który również ją u siebie polecał w filmiku z 2016 roku XDD. Ja do tej piosenki czytałam każdą książkę z uniwersum Nocnych Łowców. Więc gdy tylko usłyszę te pierwsze dźwięki gitary - od razu w głowie wyobrażam sobie Instytut, Kielich Anioła, Jace i Clary, rys

Ciepło twoich słów (wattpad) • Melania2206

Młoda dziewczyna z dobrego domu wiedzie stabilne życie. Ma u swego boku powściągłego w emocjach, eleganckiego narzeczonego, pracoholika. Zaczyna ją to męczyć. Żadnego czułego słowa z jego strony. Dzień skupia się na pójściu do pracy, spotkaniach z plotkującymi znajomymi i oglądaniu telewizji. Żadnych fajerwerek, eksytacji, tylko sucha myśl, że tak jest dobrze. Lisa jako asystentka narzeczonego lekarza, wyjeżdża razem z nim na zawody skoczków narciarskich, żeby zająć się austriacką kadrą. Kto by pomyślał, że sama, zagubiona, wystraszona, stojąca po środku lobby w hotelu i szarpiąca się z bagażami... napotka uśmiech, który zbudzi ciepło w całym jej ciele i sercu. Potem są już tylko wzloty i upadki, nieświadomość swoich uczuć, wieczne roztrząsanie, co jest dobre a co złe. Główna bohaterka jest rozsądna. Nie będzie rzucała swojego stabilnego życia u boku chłodnego narzeczonego, dla możliwie tylko kilku chwil wszechogarniającego szczęścia. Nie chce nikogo ranić, a w efekcie sprowadza