"Życie to gra, a prawdziwe uczucia dodają mu prawdziwych emocji, wrażeń, doznań."
Kalina - piękna, urocza, cicha i spokojna dziewczyna. Żyje skromnie razem z rodzicami i młodszą siostrą, studiuje fizjoterapię. Kocha swoje życie i niczego jej nie brakuje.Nathan - bogaty i przystojny. Właściciel wielkiej firmy, mężczyzna, który wchodzi tylko w krótkie, wręcz jednodniowe relacje z kobietami. Przez swój sponsorski tryb życia wątpi w swoją zdolność do miłości.
Pewnego dnia dochodzi do spotkania tych tak bardzo różniących się od siebie osób. Czy okoliczności, przeszłość, zazdrosne kobiety, niewinne związki i pocałunki fotografów pozwolą Nathanowi i Kalinie żyć zgodnie w miłości i cieple?
Uwierzcie mi, ten opis... to zaledwie 10 stron. Nadal nie mogę uwierzyć, ile wydarzyło się w całej książce, która w formie e-booka miała 265 stron. Kłótnie, zdrady, policja, przestępstwa, ale i pożądanie, miłość, rodzinne ciepło, świat show-biznesu i modelingu. Może i momentami ta książka mi się dłużyła, albo strzelałam mocnego facepalma na czyny głównych bohaterów.
Jednak ta historia była przyjemna. Pokazywała, że miłość... jest naprawdę trudna i na każdego działa inaczej, każdy inaczej ją interpretuje. Bardzo spodobał mi się również rozwój Nathana przez wszystkie strony książki. Z aroganckiego, wręcz bezlitosnego durnia stał się mężczyzną czułym, wspierającym i po prostu kochanym.
Co do Kaliny... w ostatnich rozdziałach wydawała mi się już przeidalizowana. Ja wiem przez co musiała przechodzić i tak dalej, ale ona potrafiła płakać co dwie strony, czasami z byle powodu. To już mnie troszkę irytowało, ale próbowałam odnaleźć się w jej sytuacji.
Chętnie przeczytam drugi tom. Bo koniec tej części... no... złamał mi serce. Totalnie. Nie napiszę Wam przecież co dokładnie się tam stało. Po prostu zachęcę Was do zapoznania się z historią Nathana i Kaliny. Można się przy niej rozluźnić, odpocząć. Idealnie na wakacje. :-D
*****************************
Tytuł: Sponsor
Autor: K. N. Haner
Wydawnictwo: editio.red
Ilość stron: 512
Ocena: 8/10
Komentarze
Prześlij komentarz