"Uważam, że marzenia są paliwem życia. Żyjesz w pełni, kiedy starasz się je spełnić. Nie ma nagrody za bierne bezpieczeństwo."
Franco - młody, przystojny i niezwykle utalentowany mężczyzna o wielkim sercu. Któregoś dnia wchodzi do baru i poznaje tam dziewczynę o rudych włosach i wielkich oczach. Z każdą chwilą jaką spędzają razem, rodzi się nimi bardzo mocna więź, jednak nie może ta więź trwać wiecznie... prawda?
Chyba nie powiem nic nadzwyczajnego pisząc, że płakałam również podczas czytania opowieści o perkusiście zespołu Rook. Tak jak na początku byłam co do tej książki zdystansowana, tak z każdym rozdziałem dalej "wkręcałam się" w styl pisania Kim Holden. Nie pasowało mi to, że w wielu aspektach Franco był porażająco podobny do Gusa czy Kate. Jednak z czasem byłam oczarowana tym chłopakiem i jego spojrzeniem na otaczający go świat. Chciałabym na swej drodze poznać tak uczuciowego i wartościującego człowieka jakim jest Franco.
Cała trylogia "Promyczek" jest dla mnie wręcz Biblią o ludzkim życiu. Jest tam wiele cierpienia przed którym nikt z nas nie ucieknie. Jednak są tam również wskazówki jak się z tym cierpieniem oswoić, jak je poznać i zaakceptować.
"Promyczek" pokazuje, że każdego z nas czeka wielkie szczęście, ale i okrutny koniec.
"Gus" mówi nam jak trzeba walczyć o swoje marzenia i o swoje życie.
"Franco" wręcz krzyczy nam w twarz, że trzeba dbać o rodzinę i walczyć o swą jedyną miłość.
Chcę te książki czytać do us*anej, za przeproszeniem, śmierci. Są one moim natchnieniem. Po ich przeczytaniu czuję się lepszym człowiekiem. CHCĘ być lepszym człowiekiem. Będę walczyć o to co dla mnie najważniejsze, nie będę się zamartwiać błahostkami. Na wszystko jest jakiś sposób. Nie złamię się. Pójdę przez życie z wysoko uniesioną głową, wyciągając z każdego dnia jak najwięcej dobrego. Szukając światła, szukając... promyczka.
Podczas czytania tej trylogii towarzyszyły mi:
Kaleo - "Save Yourself"
Hozier - "NFWMB"
Sunset Sons - "Somewhere maybe"
Lady Gaga & Bradley Cooper - "Shallow"
********************************
Tytuł: "Franco"
Oryginalny tytuł: "Franco"
Autor: Kim Holden
Wydawnictwo: FILIA
Ilość stron: 306
Ocena 9/10
kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę 😁😊
OdpowiedzUsuńCóż z recenzji nie wiele wynika, ale wyczuwam, że jest spowodowane to tym, że została napisana pod wpływem emocji. Jednak czy to sprawia, że nie zachęca?
OdpowiedzUsuńWręcz przeciwnie. Zaciekawiło mnie to, że tak bardzo ją zachwalasz.
https://ksiazki-jak-narkotyk-zaczytana.blogspot.com/
Jak zwykle recenzje piszę zakręcona. Cieszę się, że zachęciłam do tej serii😁😊
UsuńPo takiej emocjonującej recenzji, mam ochotę od razu sięgnąć po te książki <3
OdpowiedzUsuńhttps://czytelnia1.blogspot.com/
Awwww
UsuńBardzo się cieszę 😁😊❤