"Życie polega na wykorzystywaniu chwil. Robieniu tego, co się chce i co konieczne. Nie mam zamiaru się ukrywać. Nie chcę się wahać. Pragnę po prostu żyć."
Gus mając niecałe 22 lata stracił swoją najlepszą przyjaciółkę. Osobę, która od najmłodszych lat była jego największym wsparciem. Dziewczynę, która go ukształtowała, uwielbiała i kochała najpiękniejszą miłością. Dawała mu radość z życia, dzieliła się pasją i każdym jak najlepiej spędzonym dniem.
Akcja książki zaczyna się od dnia pogrzebu dziewczyny. Gus jest wściekły i zrozpaczony. Przez pierwsze dni nie wraca do domu, upija się do nieprzytomności by nic nie czuć. By zasnąć nie pamiętając przemijających dni. Jest wrakiem człowieka. Nie przypomina dawnego siebie.
Po powrocie do domu i swojej niezwykle kochającej mamy próbuje wstawać codziennie z łóżka, lecz nie widzi w tym wszystkim najmniejszego sensu. Jego najlepsza przyjaciółka odeszła, na zawsze. Była dla Gus'a połową jego serca.
Najczęściej przyjaciele chłopaka, próbują go wyciągnąć z tej czarnej dziury, z której oni również wytaraskali się z trudem. Gus razem ze swoim zespołem "Rook" zaczyna nową trasę koncertową. Kiedy wszyscy myślą, że to pozwoli mu się otrząsnąć, dzieje się jeszcze gorzej. Wszystko przypomina Gus'owi jego miłość. Przez to popada z jednego nałogu w drugi. Na każdym koncercie jest pijany, już nie czuje przyjemności z dzielenia z dziewczyną seksu. Nie jest tym samym czułym, kochającym i pełnym pasji Gusem. Wszystko dla niego jest puste.
I właśnie wtedy "Rook" zostaje przydzielona menadżerka. Młoda kobieta, która widzi w Gusie tylko egoistyczną gwiazde rocka, nie liczącą się z uczuciami innych. Ona sama wiele ukrywa i marzy tylko o końcu trasy by zacząć szukać nowej pracy i iść przez życie. Jednak mijące tygodnie i spędzany wspólnie czas, tworzy między bohaterami jakąś więź.
Co z niej wyniknie? Czy Gus przeżyje stratę ukochanej osoby? Czy będzie potrafił jeszcze kogoś pokochać? Przestanie tworzyć? Czy ruszy swe cztery litery i nie będzie już cieniem własnego siebie?
"Gus" to niezwykle wzruszająca książka. Jest pełna bólu i cierpienia, ale także miłości i czystego piękna. Dzięki jej historii zrozumiałam jak ciężkie może być życie. Jednak to bohaterowie nauczyli mnie najwięcej. Naprawdę. Wiem, że trzeba iść do przodu. Nie powinno się spoczywać na laurach. Trzeba iść przed siebie, najtrudniejszą drogą jaka będzie do pokonania, ale to właśnie ta droga da nam najwięcej lekcji, doświadczenia. Będzie bolało, ale ta droga jest warta tego wszystkiego.
Kocham Kim Holden za to, że napisała tak poruszającą książkę. Zostawiła ona stały ślad w moim sercu. Będę pamiętać o niej i o tych silnych bohaterach kiedy moje życie będzie rzucało przysłowiowe "kłody pod nogi".
Kocham Cię Promyczku, kocham Cię Gus'ie. Nigdy o Was nie zapomnę. NIGDY. Mam nadzieję, że odnajdziecie wielkie szczęście. Takie, na które zasługujecie...❤
☆ Przez cały czas towarzyszyła mi piosenka zespołu Kaleo "Save Yourself", która chyba najbardziej oddaję nastrój i siłę tej książki.💖💖💖
***********************************
Tytuł: "Gus"
Oryginalny tytuł: "Gus"
Autor: Kim Holden
Wydawnictwo: FILIA
Ilość stron: 494
Ocena: 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz