"Kiedy nie masz szans na wygraną, zmień zasady gry."
Dobra, chyba zacznę od tego, że Kanciarze złamali mi serce. Leigh Bardugo wyrwała to serce i...
I to był taki optymistyczny początek.
Akcja Kanciarzy zaczyna się jakiś tydzień po zakończeniu Szóstki Wron. Ekipa Kaza jest w tragicznej sytuacji. Zostali oszukani, bez pieniędzy, bez pomocy, ze sladwachtą za plecami... bez jednego członka zespołu.
Mimo to Brekker wraz ze swą załogą chcą odzyskać swoją nagrodę (oczywiście pieniężną) za włamanie się do Lodowego Dworu i dokańczając nierozwiązane sprawy wypłynąć z Kerchu, zacząć nowy rozdział...
Jednak życie jest niczym pudełko czekoladek. - jak mówią...
Nina próbuję wyjść ze szponów jurdy parem.
Matthias chce wiedzieć gdzie jest jego miejsce na ziemi.
Wylan pragnie odzyskać swego dawnego ojca.
Jesper nie chce mieć już przed rodziną żadnych tajemnic.
Inej pragnie wyrwać się z Ketterdamu do swych bliskich.
A Kaz wręcz przeciwnie. Ma zamiar rozprawić się z ludźmi, którzy go oszukali, zranili i przez cały czas rzucali kłody pod nogi. Zniszczy ich wszystkich "cegła po cegle" a następnie odbuduje Ketterdam... na własnych zasadach.
Akcja książki jest bardzo napięta. W każdym rozdziale dzieje się coś nowego, szokującego. Tajemnice wychodzą na jaw, poznajemy nowe postacie, lub spotykamy ponownie cudownych bohaterów z trylogii griszy.❤
Tak jak w pierwszym tomie nie byłam przekonana co do Wylana czy Matthiasa, tak w tej części skradli moje serce. Każdy rozdział jest pisany z perspektywy kogoś innego i ani razu nie miałam myśli typu: "O nie, teraz ten pajac. Ehhh, muszę przez to przebrnąć..." NIE
Każdy z bohaterów miał zadanie do wykonania równie ważne jak zadania innych. Czytaliśmy książkę chcąc jak najszybciej poznać następne elementy układanki. A twórcą układanki jest oczywiście, nie kto inny jak zaczepisty Kaz Brekker.
Mogę dać akapit na cześć tej postaci?
Kaz Brekker to postać tak rozmiatająca system, że to aż się w głowie nie mieści. Ci co przeczytali "Szóstkę Wron" pewno też się zastanawiają jak to jest z nim i Inej. Kurka wodna, ludzie, wiecie co? Oni są tak nienormalni, cudowni i pokręceni. Jak dla mnie para idealna, ale też niektórzy mogą uważać to za coś psującego książkę. Że niby przez to z tego okrutnego Brudnorękiego stała się ciepła kluska. Otóż nie, moi drodzy. Kaz Brekker to ten sam niezwykły, cwany i przebiegły gangster jak ten, którego poznaliśmy w "Szóstce Wron".
I to tyle, jeśli chodzi o recenzję "Królestwa Kanciarzy". Chcecie się pośmiać? Wystraszyć? Popłakać?
Po prostu to przeczytajcie.
☆"The River" - Blues Saraceno. TO JEST BOSKIE😍
********************************************
Tytuł: "Królestwo Kanciarzy"
Oryginalny tytuł: "Croocked Kingdom"
Autor: Leigh Bardugo
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 578
Ocena: 9/10
Dobra, chyba zacznę od tego, że Kanciarze złamali mi serce. Leigh Bardugo wyrwała to serce i...
I to był taki optymistyczny początek.
Akcja Kanciarzy zaczyna się jakiś tydzień po zakończeniu Szóstki Wron. Ekipa Kaza jest w tragicznej sytuacji. Zostali oszukani, bez pieniędzy, bez pomocy, ze sladwachtą za plecami... bez jednego członka zespołu.
Mimo to Brekker wraz ze swą załogą chcą odzyskać swoją nagrodę (oczywiście pieniężną) za włamanie się do Lodowego Dworu i dokańczając nierozwiązane sprawy wypłynąć z Kerchu, zacząć nowy rozdział...
Jednak życie jest niczym pudełko czekoladek. - jak mówią...
Nina próbuję wyjść ze szponów jurdy parem.
Matthias chce wiedzieć gdzie jest jego miejsce na ziemi.
Wylan pragnie odzyskać swego dawnego ojca.
Jesper nie chce mieć już przed rodziną żadnych tajemnic.
Inej pragnie wyrwać się z Ketterdamu do swych bliskich.
A Kaz wręcz przeciwnie. Ma zamiar rozprawić się z ludźmi, którzy go oszukali, zranili i przez cały czas rzucali kłody pod nogi. Zniszczy ich wszystkich "cegła po cegle" a następnie odbuduje Ketterdam... na własnych zasadach.
Akcja książki jest bardzo napięta. W każdym rozdziale dzieje się coś nowego, szokującego. Tajemnice wychodzą na jaw, poznajemy nowe postacie, lub spotykamy ponownie cudownych bohaterów z trylogii griszy.❤
Tak jak w pierwszym tomie nie byłam przekonana co do Wylana czy Matthiasa, tak w tej części skradli moje serce. Każdy rozdział jest pisany z perspektywy kogoś innego i ani razu nie miałam myśli typu: "O nie, teraz ten pajac. Ehhh, muszę przez to przebrnąć..." NIE
Każdy z bohaterów miał zadanie do wykonania równie ważne jak zadania innych. Czytaliśmy książkę chcąc jak najszybciej poznać następne elementy układanki. A twórcą układanki jest oczywiście, nie kto inny jak zaczepisty Kaz Brekker.
Mogę dać akapit na cześć tej postaci?
Kaz Brekker to postać tak rozmiatająca system, że to aż się w głowie nie mieści. Ci co przeczytali "Szóstkę Wron" pewno też się zastanawiają jak to jest z nim i Inej. Kurka wodna, ludzie, wiecie co? Oni są tak nienormalni, cudowni i pokręceni. Jak dla mnie para idealna, ale też niektórzy mogą uważać to za coś psującego książkę. Że niby przez to z tego okrutnego Brudnorękiego stała się ciepła kluska. Otóż nie, moi drodzy. Kaz Brekker to ten sam niezwykły, cwany i przebiegły gangster jak ten, którego poznaliśmy w "Szóstce Wron".
I to tyle, jeśli chodzi o recenzję "Królestwa Kanciarzy". Chcecie się pośmiać? Wystraszyć? Popłakać?
Po prostu to przeczytajcie.
☆"The River" - Blues Saraceno. TO JEST BOSKIE😍
********************************************
Tytuł: "Królestwo Kanciarzy"
Oryginalny tytuł: "Croocked Kingdom"
Autor: Leigh Bardugo
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 578
Ocena: 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz